Zamówione przez szefów
10 lutego 2014

 

Wyjątkowo oszczędne w formie, prawda? Kuchenka, zmywarka, lodówka w mimimalistycznym, technicznym stylu. Takie sprzęty z linii Chef Collection pokazał Samsung na ostatnich targach CES w Las Vegas. Na razie nie wiem, kiedy będzie można kupić je w Polsce, ale są na tyle ciekawe, że postanowiłam o nich napisać. Dlaczego? Już wyjaśniam.
 

Po pierwsze nowe AGD Samsunga jest wprost "nafaszerowane" innowacyjnymi rozwiązaniami. Warto je znać, bo niewykluczone, że niektóre z nich za parę lat będą standardem. Zwykle bywa tak, że jakaś firma wprowadza kilka innowacji, a potem wszyscy przyglądają się, "co chwyciło" i jaki kierunek zmian warto w zwiazku z tym kontyuować. Ale ktoś musi zrobić ten pierwszy krok. 


Po drugie, jeśli Samsung prezentuje swoje AGD na największych na świecie targach elektroniki użytkowej (!), to ma ku temu naprawdę ważne powody. Trzy albo cztery lata temu miałam okazję być na targach CES i wiem, jak duże i znaczące jest to wydarzenie. Podobno w tym roku na konferencji prasowej Samsung tyle samo czasu poświęcił swoim nowym produktom z branży AGD co nowościom elektronicznym (telewizorom, tabletom etc.). 


Plan Samsunga jest taki: w najbliższych latach zostać światowym liderem w produkcji AGD. Ale jak prześcignąć konkurencję? Najlepiej zakasować ją innowacyjnymi rozwiązaniami. Wynalazkami, których nie ma nikt inny i które naprawdę ułatwiają życie. Samsung prowadzi więc nieustannie badania nad zachowaniami konsumentów. Jednym z pierwszych efektów tych działań jest właśnie seria Chef Collection. 


Koreańczycy zaprosili do badań nad "potrzebami rynku" szefów kuchni z całego świata, w tym kuchennych celebrytów takich jak francuski restaurator Michel Troisgros. Dobry pomysł, bo w końcu kto wie lepiej, co jest ważne w kuchni niż zawodowy kucharz. Dzięki tej współpracy powstały urządzenia zaopatrzone w tak wiele nowych funkcji, że zanudziłabym was wyliczaniem wszystkich. Poprzestanę więc tylko na kilku ciekawostkach.


Zacznijmy od lodówki. Lodówka Chef Collection ma komorę typu "spiżarnia szefa kuchni", w której można przetrzymywać ryby i mięso schłodzone do temperatury -1 °C oraz "miskę szefa kuchni", w której jedzenie można marynować, przechowywać, a następnie... upiec piekarniku (w tej samej misce). Podobno największą atrakcją jest potrójny system chłodzenia. A mnie i tak najbardziej podoba się pojemność: 940 litrów! Producent podaje, że to tyle, ile zmieści się w 33 torbach. Tylko nie wiem, jakie to torby...

 

 

Teraz piekarnik elektryczny. Można w nim piec dwie potrawy równocześnie, w różnych temperaturach - ale to już znamy, to nie nowość. Innowacją jest jeszcze bardziej precyzyjna niż dotychczas kontrola temperatury. No i ten design! 

 

 

Wszystkie inne zmywarki skonstruowane są na tej samej zasadzie: mają wewnątrz obrotowe ramiona z dyszami wodnymi. Tutaj zamiast obrotowych ramion zastosowano nową technologię, opartą na natrysku liniowym, przesuwającym się po dnie urządzenia i wytwarzającym ścianę wody pod jednostajnie wysokim ciśnieniem. Podobno myje znacznie skuteczniej.

 



 

Jest jeszcze jedna lodówka: Samsung Food Showcase. Idealna dla ludzi, którzy mają bzika na punkcie "organizacji żywności w lodówce". Oj, znam takich, znam. Spróbujcie tylko przełożyć im serek z jednej półki na drugą! Wracając do lodówki Samsunga: ma ona podwójne drzwi. Zawierają one komorę Showcase do przechowywania często wykorzystywanych produktów oraz komorę InnerCase do żywności dłużej przechowywanej. Ciekawostką jest to, że w dolnej części komory Showcase usytuowano osobną strefę dla dzieci.