Trzeci wymiar skóry
13 lipca 2015


Zawsze uważałam, że skóra dodaje wnętrzom ciepła i przytulności. A gdyby tak nie ograniczać się do tapiecrowanej skórą kanapy czy fotela i pójść dalej... Wytapicerować skórą całą ścianę! "Skórzane ściany" to jedna z najciekawszych nowinek wnętrzarskich ostatnich lat. A moim niedawnym odkryciem w tej dziedzinie jest Studioart.  Zainteresowały mnie zwłaszcza dlatego, że w jej ofercie znalazłam skórzane okładziny z efektem 3D. Czyli wklęsło-wypukłe. Takie jak ta poniżej. Czy nie sądzicie, że to coś w rodzaju nowoczesnej płaskorzeźby ze skóry?
 


Studioart to włoska, luksusowa marka z tradycjami sięgającymi roku 1967. Od tamtego czasu prowadzi ją niezmiennie rodzina Messe. Założeniem właścicieli firmy jest produkcja najwyższej jakości wyrobów skórzanych do wykończenia wnętrz. Są to nie tylko obicia ścian, ponieważ w ofercie firmy jest także sprzedaż wyjątkowo pięknych skór tapicerskich, które można wykorzystywać do sof i innych siedzisk.
 


Ale wróćmy do wnętrz. Z katalogu produktów Studioart wybieramy jeden z modeli (wzorów). ich różnorodność jest ogromna: mogą to być płaskie lub wypukłe prostokąty, trójkąty i inne figury geometryczne. Wszystko zależy od tego, jaki efekt chcemy uzyskać. Kształt elementów i ich wielkość decyduje o stylu całej aranżacji.
 


Następnie decydujemy, z jakiej skóry ma być wykonany nasz wzór. I nie chodzi tu tylko o kolor. Także o to, czy ma to być miękki nubuk czy może skóra gładka i lekko lśniąca. Niektóre skóry Studioart występują w wersji wodoodpornej, to znaczy mogą być stosowane także w łazienkach. Ale nie pod prysznicem!
 


Moim numerem jeden jest "Mushroom", czyli mięciutka powierzchnia z ułożonych jedna obok drugiej malutkich blaszek, zupełnie takich, jakie znajdujemy pod kapeluszem grzyba (!) Dotykaliście kiedyś kapelusza grzyba blaszkowatego od spodu? Mmmm... Co za zmysłowe doznanie! Po raz pierwszy dotykałam ściany z "Mushroom" w showroomie marki Studioart w Mediolanie, w kwietniu tego roku. Byłam zachwycona.

(Przez okna showroomu wyglądałam na plac przed kościołem Santa Maria delle Grazie, gdzie znajduje się "Ostatnia wieczerza" Leonarda. Ale to już całkiem inna historia...)
 


Świetnie wyglądają także skóry z metalicznym, złotym lub srebrnym błyskiem. Jeśli zależy nam na efekcie glamour - doprawdy trudno znaleźć coś lepszego.
 

 


Oczywiście dostępne są także powierzchnie imitujące skórę węży, krokodyli i innych gadów. Z doświadczenia wiem, że tego typu desenie nadal są bardzo lubiane w Polsce. Znakimicie sprawdzają się zwłaszcza we wnętrzach urządzonych w stylu "etno" albo tam gdzie eksponujemy nasze pamiątki z egzotycznych podróży.
 


Oczywiście fani minimalizmu też znajdą coś dla siebie. Tu na przykład bardzo prosty pomysł - trójwymiarowy wzór na białej skórze.
 


Studioart dostarcza nam zamówiony produkt w dokładnie taki sam sposób, w jaki robią to producenci ściennych płytek ceramicznych. Dostajemy albo pojedyncze "cegiełki" albo większe panele zapełnione drobnymi elementami. Przyklejamy je do ściany na klej do glazury - i gotowe. To naprawdę dziecinnie proste.

Przedstawicielem Studioart w Polsce jest The Prime. Ceny skórzanych okładzin są zależne nie tylko od wzoru i rodzaju skóry, ale też od rozmiarów powierzchni, którą zamawiamy. Zazwyczaj liczymy je w setkach euro za metr kwadratowy. Nic dziwnego, bo skóry Studioart to produkt absolutnie najwyższej klasy. Luksus w czystej postaci.