Fortuna, złoto i raj
9 lutego 2014

 

 

Firma Boca do Lobo istnieje dopiero kilka lat, od 2005 roku. Podbija świat, choć jej produkty są piekielnie drogie. Ceny stołów, szaf i żyrandoli tej marki liczymy w dziesiątkach tysięcy... euro. Skąd ten szał?
 

 

Mam na ten temat swoją własną teorię. Boca do Lobo oferuje wszystko to, czego potrzebuje współczesny, zamożny miłośnik pięknych wnętrz: szokujący, a przynajmniej ekstrawagancki design, nowoczesny "look" połączony z ewidentnymi odniesieniami do tradycji, doskonała jakość, wysoka cena, prestiż,  i - co najważniejsze - poczucie, że obcuje z czymś absolutnie wyjątkowym. A nie ze zwykłym stołem czy fotelem.
 

 

Wszystkie przedmioty Boca do Lobo wytwarzane są ręcznie tradycyjnymi metodami. Czy są oszałamiająco piękne, czy raczej niebezpiecznie zbliżają się do kiczu? Czy są naprawdę dziełami sztuki, czy sprawnym rzemiosłem? To pytania, na które każdy sam musi sobie odpowiedzieć, bo "de gustibus..." i tak dalej. We mnie rzeczy te wzbudzają mieszane uczucia, niektóre podobają mi się bardziej, inne mniej. Ale jedno jest pewne: wszystkie WZBUDZAJĄ WE MNIE UCZUCIA. Wywołują emocje. To nie meble, to zjawiska. Wydarzenia.


 

W niedługiej historii portugalskiej marki Boca do Lobo powstało już kilka stołów, w których tematem przewodnim jest "złote drewno". Spójrzmy na przykład na stół "Netwon". Wykonany jest z metalowych kul (właściwie sfer, bo są puste w środku) pokrytych lakierem z mocnym połyskiem. Kule są idealnie gładkie, a otoczenie odbija się w nich jak w lustrze.
 

 

W podstawowym wariancie kule są czarne, a powierzchnie półkul, czyli blatu  –  złote,  przy czym wyraźnie widać na nich słoje drewna (podobny pomysł zastosowano w jednym z najnowszych mebli BdL, czyli konsoli "Newton"). Całość z daleka przypomina czarno-złoty model budowy atomowej jakiejś nieznanej cząsteczki. Skojarzenia z lekcjami chemii i fizyki są nieuniknione. Newton gdzieś w zaświatach pewnie z niedowierzaniem kiwa głową... 

 

 

 

 

 

 

 

 

W jednym przedmiocie połączono zatem elementy techniczno-futurystyczne z akcentami wprost zaczerpniętymi z natury. To dosyć typowe dla projektantów z Boca do Lobo, którzy uwielbiają zderzać przeciwieństwa i bawić się formami zaczerpniętymi z innych epok, miejsc, kultur itd.


 

Niedawno artyści z Boca do Lobo zaprojektowali Limited Edition, kolekcję wprost ociekającą złotem. W tej kolekcji znalazły się stoły o strukturze takiej jaką ma "Newton", ale o innych wykończeniach. Na przykład całe kule są pokryte złotem, a półkule  –  wypełnione szalchetnymi rodzajami drewna (np. mirt, orzech). 

 

 

 

Pomysł złocenia drewna pojawił się chyba zaraz na samym początku istnienia firmy. Świadczą o tym stoły "Fortuna" oraz cała bogata seria stołów i stolików zatytułowana  "Eden". Niezwykła jest zwłaszcza cała seria "Eden", w skład której wchodzą meble różnej wielkości, o rozmaitych lkształtach. Można je ze sobą zestawiać, tworząc całe grupy.

 

 

 

 

Przyznacie, że obie nazwy " Fortuna" i "Eden" były strzałem w dziesiątkę. Bogactwo i raj. Oba meble wyglądają wprost zjawiskowo, jak wyjęte z innej rzeczywistości. A może to są po prostu pnie drzew dotknięte ręką króla Midasa. Pamiętacie tę historię? Czego się biedak nie dotknął, to zamieniało się w złoto. 

 

Nie mniej emocji niż niezwykłe kształtyt mebli Boca do Lobo budzą ich ceny. Za stół "Netwon" w zależności od wybraje wersji czarnej trzeba zapłacić od 35 000 do 50 000 euro,  "Fortuna" kosztuje 44 000 euro. Najtańsze są małe stoliki z linii "Eden" - już za nieco ponad 10 000 euro można zostać właścicielem takiego niwielkiego kawałka raju...

 

W innym tekście (kliknij tutaj) przedstawiam dwie inne nowości BdL, których wspólną cechą jest motyw złoconego drewna.

 

W Polsce przedstawicielem Boca do Lobo jest m.in. Square Space w Warszawie