Poematy z metalu i szkła
28 marca 2015


Tak, to prawda. Założona w Barcelonie Parachilna została uznana za Najlepszą Nową Markę przez prestiżowy magazyn Wallpaper.  Warto zapamiętać tę nazwę: Parachilna. Brzmi dziwnie? To nazwa miasta w Australii, ostatniego za Adelajdą przed wjazdem na bezkresną pustynię. Znajduje się tam stara stacja kolejowa, na której dziś nie zatrzymują się już pociągi.

Nadanie nazwy tego miasteczka marce oświetleniowej miało być hołdem złożonym pasji i wierze w to, że każde marzenie może się spełnić. Kto zna angielski, polecam przeczytanie całej historii nazwy "Parachilna" tutaj

Pod marką Parachilna powstają niezwykłe lampy. Choć wydają się bardzo proste, wręcz ascetyczne, są ogromnie dekoracyjne i wzbudzają silne emocje. Dla mnie mają w sobie coś z japońskiej poezji haiku. Minimum słów, maksimum treści.


Parachilna to w tej chwili zaledwie kilka kolekcji lamp. Zacznę od najnowszej. To kolekcja lamp z drucików. Nosi tytuł "Anwar" i została zaprojektowana przez Stephena Burksa. Znowu sekret ukryty w nazwie: kolekcja nosi imię syna jej projektanta.
 


W kolekcji "Anwar" są lampy wiszące i stołowe. Każda z nich składa się z około stu zespawanych stalowych drutów pokrytych warstewką mosiądzu, niklu, miedzi lub grafitu. Dlatego druciki mają różne barwy. Jako źródło światła zastosowano diody LED. 

Jeśli dobrze się przyjrzycie, zauważycie, że tak naprawdę w całej tej kolekcji są tylko trzy moduły podstawowe, z których konstruowane są kolejne lampy. Oto te trzy podstawowe moduły.
 

 

 


Drugą ciekawą kolekcją Parachilny jest "Aballs". Jej twórcą jest Jaime Hayon, słynny designer, o którym pisałam już tutaj. Lampy z tej kolekcji wyróżniają się prostotą i wyrjaątkowym dopracowaniem detali. Poza tym mają wszystkie najważniejsze cechy marki Parachilna: wzbudzają emocje, są wykonane z wysokiej jakości materiałów, przy użyciu metod znanych z historii rzemiosła artystycznego.
 


W kolekcji "Aballs" mamy żyrandol, wiszące pojedyncze lampy dostępne w trzech rozmiarach i dwie lampy stołówe w rónych rozmiarach. Lampy wiszące i stołowe skonstruowane są na tej samej zasadzie, z dwóch zasadniczych elementów: kuli z dmuchanego szkła i ceramicznej oprawy. 
 


Ceramiczna oprawa może być złota, biała lub czarna. W żyrandolu dodatkowym elementem jest stalowy szkielet, który również może być malowany na złoto, czarno lub biało.
 


Dla Parachilny Jaime Hayon zaprojektował jeszcze jedną kolekcję lamp, tym razem tylko stołowych. "Chinoz". Te lampy są moim zdaniem bardzo "hayonowskie". Ich kształt jest tyleż orientalny, co absolutnie niezwykły, niepowtarzalny i niepodobny do niczego... Dlatego tak je lubię:)

 


Na koniec Parachilna w wersji minimal. Ostatnia kolekcja nosi tytuł "Alistair". Jej ojcem jest Jordi Veciana, projektant, który wcześniej przez dziesięć lat pracował w Nowym Jorku dla takich marek jak Ralph Lauren czy Vignelli Associates. Jego lampy są delikatne, proste i jednocześnie wyrafinowane. Jak nowoczesna biżuteria. Tyle że tym razem to biżuteria do wnętrz. 

Lampy marki Parachilna można kupić w Polsce w Barcelona Concept, http://barcelonaconcept.com